gru 27 2008

dzien dla mnie


Komentarze: 2
A ja normalnie jakies swieto mam dzisiaj. Terrorysta zostal wczoraj na noc u dziadkow ... i tak jak zostal, tak go do teraz nie widzialam. [Juz nie wazne, ze tesciowa sie zlitowala nad swoim przemeczonym synusiem i tylko dlatego zabrala Terroryste na noc. No bo przeciez nie ze wzgledu na mnie. A moze ja to zle interpretuje??]

Slubny spal u Terrorysty, a my z Kluskiem rozpychalismy sie na lozu malzenskim. I dobrze nam bylo. I spalismy prawie do 12.00 [oczywiscie z przerwami na jedzenie], kiedy to zaczelo sie prezenie Kluska. Na szczescie jakos dzisiaj lagodnie to przeszedl.

Na popoludniowa drzemke Terrorysta tez nie wrocil, bo dziadkowi sie dobrze z nim spi:) i poszli razem kimac. A po poludniu telefon Slubnego czy moga jechac do Miasta na zakupy. A niech jada nawet i na tydzien:). No przegielam. Teskno mi za pierworodnym i smutno mi bylo jak go wczoraj zostawialam, ale chwila wytchnienia tez mi sie nalezy.

No to se poukladalam nabytki gwiazdorowe, poprzestawialam w szafach coby pod reka bylo i sie pomiescilo.

Kluskowi czas moglam poswiecic nie rozpraszajac sie Starszym i nie udajac, ze sie Malym nie interesuje. I Klusek jakby mniej kolek mial, cobym tylko nie wykrakala.

No i na dietce jestem. Chlebek z maselkiem, wzglednie domowym pasztetem i ryzu na mleku [mam nadzieje, ze z mleka rezygnowac nie musze, bo nie przezyje].

I jakos tak wypoczywam dzisiaj.

A teraz chyba ide poczytac, zanim Klusek podniesie wrzask, domagajac sie mleczarni.
ciernista : :
majkamb1
30 grudnia 2008, 13:34
Ha ha ha, ja ma podobne wrażenia z teściową ale dziś sama jej odtransportowałam małego na godzinkę zęby sie wykąpać :) i nie protestowała - bo chyba by jej nie wypadało :)
Pozdrowienia :)
29 grudnia 2008, 14:48
Kochana - jak czytam te twoje opisy to wesoło się u mnie robi. Dotrwałam do niedzieli! Poczytaj u mnie!

Dodaj komentarz