biedny Tuptasek. obudzil sie i niby bylo ok. ale po jakiejs godzinie po wstaniu zaczal stawiac "szczepiona" nozke na palcach, a potem kazal sie nosic. teraz dostal czopek przeciwbolowy i niby jest lepiej - nozke stawia na paluszkach. ale wlazi i wylazi do walizki, w ktora probowal sie Slubny zapakowac, a na koniec przepakowal sie do wiekszej. a zawsze marudzi, ze tyle ciuchow biore. tyle, ze ja w ta walizke siebie i Tuptaska pakuje.
jakis Slubny zalamany po wczorajszej rozmowie. nawet sie nie dziwie - uslyszec, ze nie jest sie chyba kochanym nie nalezy do rzeczy przyjemnych. ale chcial szcerosci.
Tuptas wariuje z walizka wiec czopek chyba dziala. huuuuurrra. oby nocka byla przespana.
Dodaj komentarz