lis 30 2008

maruder


Komentarze: 1
Terrorysta chory. Na razie katar i sporadycznie kaszel. Ale co nocka z glowy to z glowy. Jest 5.16, a ja od dobrej godziny siedze przed tv, bo maly sobie zazyczyl. A marudny jak cholera.

Do tego brzuch mnie strasznie boli:((. I to juz trzeci dzien. Napina sie, twardy. Sama nie wiem czy to skurcze czy co?

Terrorysta zasypia na kanapie:))). Moze uda mi sie go przeniesc do lozka za jakas chwile. Dobrze by bylo, bo moj organizm domaga sie pozycji lezacej. Przynajmniej brzuch mniej boli.

Gdybym tak wiedziala, co sie dzieje... A tak tylko nerwy mam. Maly przeziebiony, nikogo nie toleruje od wczorajszej nocy tylko mnie. I jak jeszcze zaczne rodzic w najblizszych dniach...
ciernista : :
majkamb1
01 grudnia 2008, 15:35
czytałam ze takie napiecia brzucha juz od 9 miesiaca to norma - wiec sie nie martw to pewnie własnie to przygotowanie do porodu :) mnie akurat brzuch nie twardniał a jak juz sie to zdarzyło to tylko z przemęczenia pod koniec dnia

Dodaj komentarz