paź 08 2008

niepewnosc


Komentarze: 2
Bylam u gina. Wyszlam i sie poryczalam. Do Rodzicow nie jade. Nawet gdybym nic nie musiala robic przy Terroryscie (a przeciez sie nie da) to odradza mi 150 km jazdy.

Lozysko przednio cos tam... Klusek ulozony w poprzek. Najprawdopodobniej lozysko przeszkadza mu w odwroceniu, ale to nie wazne teraz.

Zadnego wysilku. Najlepiej lezec. W kazdej chwili moze sie odkleic. Ale mam sie nie martwic, bo to wcale nie powiedziane... Moze sie przesunie... Moze Klusek sie ulozy... Moze problemem bedzie wielkosc Kluska i decyzja czy cesarka czy naturalnie...

Klusek jest duzy. Gin sie pomylil i pyta "my 33 tydz mamy??? duzy chlopczyk...", a ja na to "nie 30 tydz.".
Czyli pocieszajace, ze babel duzy jakby co...

Nie jestem w nastroju do pisania. Rodzice sie martwia, ze cos nie tak, ja sie martwie, ze moze byc wczesniak, ze nie moge jechac do mojego miasta...
ciernista : :
09 października 2008, 20:31
niby tak, ale nerwy sa. i jak sie okazuje to w kazdej chwili moze sie to lozysko oderwac.
she
09 października 2008, 20:10
No ale duży jest i już 30 tydzień. Głowa do góry!

Dodaj komentarz