paź 27 2008

opadl...


Komentarze: 0
Brzuch mi opadl. Normalnie walnal w kostki i tyle. Z Terrorysta bebzol mialam caly czas wysoko. Dwa tygodnie po terminie nawet nie drgnal w dol. A Klusek chyba taki ciezki, ze brzuch niedlugo bedzie ocieral sie o podloge:).

Ja niska dziewoja, wiec i tak nie bardzo widac, coby ten moj brzuch byl obnizony, ale ja widze. Zreszta co sie dziwic,w ostatnich dniach sie napracowalam, nastalam, nalatalam miedzy piwnica a "salonami" i efekty widac.

***

Tylko wedlug Slubnego nic nie robie. Niania mi zabiera Terroryste przed poludniem i po poludniu, czyli mam czas dla siebie. Tak tylko, ze ja nie potrafie tak jak on usiasc na dupie i siedziec pol dnia przed tv. Ciagle cos zauwazam, co powinno byc zrobione. A to brudna podloga, to pranie wysypujace sie z brudownika, to kurze, to balagan w kuchni....
I zamiast lezec, jak kazali ja wiecznie na nogach. Zreszta nie wiem po co. Tesciowa i Slubny i tak sa zdania, ze nic nie robie, calymi dniami sie obijam i jeszcze smiem wymagac od meza, zeby cos po pracy zrobil. A jak ide z wizyta do tesciow, to siadam zamiast przygotowac kawe, ciasto i Bog wie co jeszcze. No to juz nie chodze. Bo wiecznie sie winna czuje. siedzac w domu tez sie winna czuje,ale przynajmniej nikt krzywo nie patrzy, ze usiadlam.

Wczoraj sie wydarlam na Slubnego. Nie dosc, ze skacowany, to spacer z Terrorysta odkladal i odkladal, ogladajac kolejne mecze, grzebiac w necie i ogolnie nie zwracal uwagi na dziecko, ktore rozne rzeczy wymyslao, coby szanowny Tatus spojrzal. Az mnie krew zalewala. Ledwo lezalam , tak zle sie czulam, ale wstawalam do malego jak czegos potrzebowal. A ten kretyn nic, tylko glosniej tv podkrecal. Chyba mu przeszkadzalismy.

W koncu wybuchlam. Darlam sie jak wariatka. Terrorysta plakal, Slubny sie darl. Na koniec postanwil malego uspokoic. Niestety Terrorysta wybral mnie. No bo kurwa kogo?? Tatusia, ktory zabawi dziecko, jak mu pasuje? Wstanie by mu pomoc dopiero jak widzi, ze ja sie nie rusze? Spojrzy w momencie jak maly obija sciany lub panele? Jak nie zostanie kopniety w d... to sam z siebie nie zabierze malego na spacer. Tylko przy rodzicach... na pokaz... jaki to tatus z niego i jak ja sie czepiam, ze zly i niedobry.

Tak... trzeba oddac Slubnemu, ze potrafi zrobic na ludziach wrazenie oddanego ojca i meza. Ledwo sie drzwi zamykaja wraca czarna rzeczywistosc.

Powoli mam dosc. Wiem, ze ostatnio hormony ciazowe bardziej na mnie dzialaja, bo jakas drazliwa sie zrobilam, ale swoje prawa tez chyba mam. Wszyscy wkolo gadaja, ze w ciazy ma sie swoje przywileje i trzeba wykorzystywac to. Tak... ja mialam... kilka dni jak bylo zagrozenie porodem w 30 tyg. Wtedy skakal wkolo mnie i nic nie pozwalal robic, co nie oznacza, ze sam zrobil. Gdybym nie marudzila przez pol dnia to przykleilby sie do podlogi, ale by nie umyl.
ciernista : :
Do tej pory nie pojawił się jeszcze żaden komentarz. Ale Ty możesz to zmienić ;)

Dodaj komentarz