przymusowa dieta
Komentarze: 6
Ciagle chodze glodna. I juz nie chodzi o to, ze czesto czasu mi nie starcza na posilek. Tylko moje menu jest taaaak obszerne, ze po pierwsze mam juz dosc cagle tego samego, a po drugie jakos sie tym nie najadam. A od jutra wyeliminuje jeszcze mleko. Boszzz, ryz bez mleka, inka bez mleka... Nie da sie zyc.
Moje menu:
- chleb z maslem + chuda wedlinka [nigdy za wedlinkami nie przepadalam];
- ryz badz ziemniaki badz makaron z mieskiem gotowanym [i znowu miesko a ja bardziej serolubna - moze nie do obiadu, ale tak czy siak znowu miesko - blee];
- niby marchew moge;
- i buraczki;
Niby wybor jakos mam :) Szkoda, ze wiekszosci dodatkow mojej diety nie lubie. Chyba sie zarycze...
Czego sie dla dziecka nie robi. Tylko gdyby tak jeszcze te kolki minely... Zobaczymy po wyeliminowaniu mleka.
a plus dla mnie to taki, ze juz 16kg mniej mam i dalej waga leci w dol :))
zobacze jak dalej bedzie, jak nie pomoze to zaczne jesc.
ciernista - Ty weź nie przesadzaj, kolki to nie od tego, mały ma po prostu niedojrzały układ trawienny. Ja nie jem nabiału i mleka i nic z tego typu spraw a mały miał kolki przeszło mu dopiero po podaniu acidolac :) i po dwóch dawkach jak ręką odjał :) jeszcze sie czasem zdarzy ze cos tam postęka ale to tylko przed zrobieniem kupki a tak to jest już ok
teraz płaczem wymusza noszenie bo sie przy tych kolkach do rąk przyzwyczaił :) mały gangster - wymuszacz
bo ja odpadłam w przedbiegach.
poległami to na całego.
a teraz podjadam sobie sajgonki, piję kawę mieloną i kopce fajki...
Dodaj komentarz