kwi 22 2009

Rehabilitacja.


Komentarze: 1
Jezdzimy z Kluskiem na rehabilitacje. Do Miasta. 50km w te i 50km wewte. A sama gimnastyka z rozbieraniem i ubieraniem trwa max 30 min.

Maly jest za bardzo napiety. I asymetryczny. A oznacza to tyle, ze na lewa strone wszystko robi. Prawa oszczedza.

W poniedzialek pani doktor maltretowala Kluska. Dzisiaj ja sie uczylam uciskow i ukladania cialka Mlodszego do tych uciskow.

Klusek drze sie jakby go ze skory odzierali. Podobno kazde dziecko tak reaguje. Tyle, ze nasz ma donosny krzyk - jak powiedziala lekarka. I silny jest. Ciezko z nim wspolpracowac przy gimnastyce, bo stawia opor.

W piatek naucze sie trzeciego cwiczenia. I za jakis czas kontrola. I sprawdzenie czy sa postepy.

A w domu codziennie tak 4 razy na dobe mam cwiczyc. Juz sie boje tych wrzaskow. I czy Rodzice przezyja. Bo w sobote na tdzien do nich jade.
ciernista : :
Wu
23 kwietnia 2009, 09:34
bidula. ale tak trzeba, żeby było ok, prawda?
trzymam kciuki.

Dodaj komentarz