lip 02 2009

sie wzięłam


Komentarze: 3
Nie jest to postanowienie noworoczne i nie zaczyna sie w styczniu, a w lipcu.

Nie od pierwszego a drugiego.

Nie od poniedzialku a od czwartku.

Nie wiem czy wyjdzie, ale dzisiaj postanowilam sie za siebie wziasc. Skonczyc z tona slodyczy, wieczornym podzeraniem i ogolnym opychaniem sie.

Dzisiaj jakos poszlo. Zobaczymy co bedzie dalej.

Z brakiem silnej woli u mnie, moze byc kiepsko, ale moze jak sie juz tu pochwalilam, to wytrwam?

Musze pozbyc sie kilku(nastu) kilogramow, bo mi organizm wysiada. Te rece, kregoslup, nogi... Strata wagi z pewnoscia nie zaszkodzi.

Trzymajcie kciuki.
ciernista : :
MajkaMB1
07 lipca 2009, 09:08
powodzenia, ja juz tez mam pierwszy dzień za sobą :) wczoraj na kolacje tylko salata zielona z ogórkiem i pomidorem (bez śmietany sie nie obyło) ale to i tak sukces bo bez chleba i po jednej miseczce dałam spokoj jedzeniu
03 lipca 2009, 12:49
jak zawsze wierny kolejny dzien:) mam sentyment do Ciebie, bo jestes ze mna od poczatku.
kolejny-dzień
03 lipca 2009, 00:15
trzymam kciuki, bo ja zrzucam moje kilka kilo już pare ładnych miesięcy:)
czekam na dalszy ciąg wydarzeń związanych z Twoim odchudzaniem!
Sciskam!

Dodaj komentarz