Sukces.
Komentarze: 0
Tylko przy popoludniowym zaypianiu siedze przy lozku, tylem i nie zwracam na niego uwagi, bo w przeciwnm razie Terrorysta taszczy zabawki, zaczyna sie bawic, wylazi co chwila... I zamiast zasypaic o normalnej porze, wieki to trwa, a ja musze go potem budzic, bo niania o 15.00 go zabiera.
****
Terrorysta troszke sie ucywilizowal. Juz nie wymusza tak bardzo. Zreszta jak przegina, stanowczo wskazuje mu jego pokoj i tlumacze, ze jak mu przejdzie, to moze do nas przyjsc. I o dziwo ten niespelna dwuletni gzub idzie bez marudzenia. Nie sadzilam, ze z tak malym dzieckiem da sie to osiagnac. A jednak... troche konsekwencji, wiecej cierpliwosci, wieksze zainteresowanie Slubnego... Te dwie pierwsze rzeczy osiagnelam dzieki opiekunce. Nie jestem tak zmeczona Terrorysta i udaje mi sie pewne rzeczy wprowadzac. I sa efekty :) !!!!
****
Terrorysta coraz wiecej zaczyna mowic. Prawie wszystko powtorzy. Nie zawsze brzmi to idealnie, ale da sie zrozumiec. TYlko "wujek" za cholere nie potrafi wymowic. Jak cos od wujka potrzebuje, to zaczyna kombinowac "tata", "dziadzia", "ciocia". I widac, ze jego tez meczy nieumiejetnosc wymawiania slowa "wujek".
Ulubione slowa Terrorysty:
dym
popon - pompon
pec- piec
kopaka - koparka
mis
sidzisz
Kuba
kupa :).
Dodaj komentarz