wrz 26 2008

wychodzimy na prosta


Komentarze: 1
Geba mnie boli. Tzn. od srodka jakies dziadostwo sie porobilo i boli. I powoli mam tego dosc. Z nosa cieknie, gardlo jakby nie moje. A do tego Klusek postanowil poodbijac sie od jednej sciany brzuchola do drugiej. Normalnie chyba dyske sobie urzadzil

Dzwonil Slubny i ponoc jutro sie przenosimy. Slubny martwi sie czy do jutra podlacza tv. Dziad jeden bez telewizji weekendu nie potrafi spedzic no. A do tego nie bedze jeszcze internetu... No nie wiem czy sie pozbiera przy tych brakach techniki.

Tutek sie trzyma twardo. Oby teraz juz nic nie zlapal. Juz tak dlugo wytrwal. A ja powoli wychodze na prosta. Slubny tez jakis zywy glos mial, a nie jak wczoraj, jakby zza swiatow.
ciernista : :
26 września 2008, 11:24
Hehehe, ja się zawsze śmieję z reakcji mojej rodziny na brak internetu ;) Zresztą ze swojej reakcji też się śmieję :D

Dodaj komentarz