maj 12 2009

5 m-cy


Komentarze: 0
5 m-cy temu Klusek zostal brutalnie wyciagniety z mych wnetrznosci. (Do dzisiaj zle wspominam i na wlasnej skorze odczuwam skutk cc).

Kiedy to minelo? Przy Terroryscie dluzyl mi sie czas. "Uciekalam" od niego jak tylko na chwile zajal sie soba. Chcialam miec sekunde dla siebie. A i tak sie nie dawalo, bo ledwo znikalam juz sie darl.

A Klusek mnie przyciaga. Tzn mnie ciagnie do niego. Jak zabawi sie - zagladam i podpatruje, albo siadam przy nim i chlone. Patrze na reakcje, radosc z zabawki, zachwyt nad raczka...

Ciagle mi go malo...

Moze to dzieki przespanym nockom? Z Terroristem co to sen odkrylam jak skonczyl rok, a i tak budzil sie 5 razy, przewaznie... Jeszcze miesiac temu potrafil wolac po 3 razy..., bo gubil dyda, bo gubil "eje"...

A Klusek... Klusek budzi sie raz na jedzonko ok 2.00-3.00, a potem, mimo ze dla mnie to srodek nocy, o 6.00, ale to juz zaczyna sie dzien. Guga sobie, bawi sie pielucha, pokrzykuje, czesto stawiam mu slonia z zawieszonymi grzechotkami... i spie dalej... poki Terrorist nie wstanie. Nawet do 7.30 sie udaje. Tyle, ze to juz taki sen-czuwanie..., ale zawsze:)

Klusek sobie pelza. Zmienia polozenie o 180 st. I nie wazne czy na brzuchu go zostawiam czy na wznak.

Lezac na brzuchu, wcofuje sie, odpychajac lapkami, a lezac na wznak potrafi sie "zsuwac". Penie nie bardz swiadomie to robi, ale robi:)

Wcina mleko z wlasnej udojni:) i jabluszka ze sloiczka. Chwilowo tyle... bo tlusciutki... taki Fałdek... wiec po co go rozpychac dodatkowo. Te cyckowe dzieci do 6 m-cy moga byc tylko na mleczarni, wiec dopiero potem wprowadze reszte zarelka.

Straszny maminsynek z niego. Wczoraj bylam na placu zabaw z Terroristem, a Klusek zostal ze Slubnym. Po 40 min mialam telefon, zeby wracac, bo odkad wyszlismy maly wyje. Jak wrocilam, Kluch sie uspokoil i okrzykami zaczepial tatusia i usmiechal sie don cala gebucha. I gadaj tu z takim...

Zasypia tylko przy cycu, a i tak jeszcze wyje.

Spacery trwaja krotko. Na warunkach Klucha. Jak spi to jest ok, ale spanie trwa nie dluzej niz 30 min. Czasem sa wyjatki i dluzej pospi, ale rzadko. I zaczyna wyc... Dlatego za daleko sie nie ruszam. a teren "przydomowy" juz mi zbrzydl.

Do snu sobie spiewa... jak nie ryczy - zalezy wszystko od nastroju.

Butli nie toleruje. Smoka tez nie.
ciernista : :
Do tej pory nie pojawił się jeszcze żaden komentarz. Ale Ty możesz to zmienić ;)

Dodaj komentarz