Od niedzieli wieczorem do wtorku bolala mnie bez przerwy glowa. Trzy apapy lyknelam, amolem leb smarowalam, kawy wypilam i nic. Tylko sie martwilam czy Kluskowi nie zaszkodze tymi moimi eksperymentami.
Wczoraj Mamusia sie zlitowala i wziela Tutka do siebie na noc. Mam jeszcze kilka godzin dla siebie, bo dzisiaj go odbieram, bo juz Slubny zaznaczyl, ze mama zmeczona i tylko na jedna noc mam go zostawic (a chetna byla na dwie).
Tylko i tak ciagle za malo czasu na wszystko co chcialabym zrobic. Gazety poczytac, ksiazke jakas wreszcie w rece dorwac, posprzatac bez asysty dziecka, pojsc do fryzjera, po sklepach polatac, polezec, poczytac blogi..... A starczy mi czasu pewnie tylko na to ostatnie i na napisanie czegos.
Dodaj komentarz