mar 05 2009

Dadid


Komentarze: 1
Klusek mnie przeraza. Jeszcze nie ma 3 m-cy, a wazy jakos 8kg (dowiem sie dokladnie w przyszlym tyg na szczepieniu). Terrorist wazyl tyle dokladnie jak mial 6 m-cy. Ciuchy tez nosi juz 74 -80. Tyle, ze Kluskowi w szerz poszlo. Pulchny straszliwie, zwlaszcza nozki. Juz sie boje, ze pojdzie w slady Slubnego.

Rechocze sie w glos. Ledwo sie pojawie, a juz papina rozesmiana (na rechot trzeba zasluzyc). A za Katkiem, by sie wsciekl. Szuka go wzrokiem, a jak natrafi to usmiech od ucha do ucha.

Gugac zaczyna coraz wiecej, ale to musi miec nastroj i towarzystwo.

Krzykow katkowych sie boi. Od razu podkowka sie pojawia. Obcych tez sie boi. Ostatnio przyszla sasiadka, pochylila nad nim i juz byl placz.

Udaje mu sie przewrocic z brzucha na plecy. Bardziej przez przypadek mu to wychodzi, bo silny jest i na wyprostowanych raczkach sie podpiera, kreci glowka na wszystkie strony i wierzga nogami... no i leci na plecy:). Nogi zaczyna podkurczac do raczkowania i dupsko unosi ( Terrorist w 9 m-cu tak robil i potem zaczal raczkowac, wiec to podkurczanie kojarzy mi sie z raczkowaniem). Nie myslcie, ze wydaje mi sie, ze mlody zacznie raczkowac. Taka optymistka nie jestem:). Silny Dadid jest i tak mu sie udaje. A ja sie zachwycam, bo przy Terroryscie siedzialam z minutnikiem w reku i odmierzalam, coby chociaz minute wytrzymal na brzuchu. I tak do 8 m-ca bylo. Nie znosil lezenia na brzuchu i juz. Cud, ze raczkowac zaczal pod koniec 9-tego, bo przewracac z brzucha na plecy nauczyl sie w wieku 7 m-cy, a z plecow na brzuch jakos w osmym.

Ale mnie na wspomnienia wzielo. A mialo byc o Klusku.

Wiec Klusek lubi na brzuchu lezec. I lezy dlugo i wytrwale. Chyba, ze nie ma dnia. Albo kolki atakuja.

No wlasnie kolki. Juz jest tendencja spadkowa, ale nadal sa. Akurat jak Slubny wraca z pracy:), dzieki czemu sie zalapuje, a moj kregoslup nie dostaje w dupe (u Rodzicow tyle nosilam, ze do dzisiaj czuje). Nawet rurki odpowietrzajace z Czech nie pomagaja. Niby gazy odchodza, ale swoje musi wycierpiec bidak.

Na szczescie zasypia wczesniej. Niestety budzi sie 2 razy w nocy. A juz mialam nocki przespane (tzn Terrorist mnie tylko budzil). Jak Dawid ma lepsza noc to tylko raz domaga sie mleczarni, no bo 6.00 rano juz nie zaliczam do nocy:). Tylko, ze przesikuje mi sie i moze dlatego sie budzi, a ze bez cyca nie zasnie, to je.

I przeszlam na rozmiar 4 w pieluchach. Boszzeee... Terrorist nosi 5, czworki zaczal jak mial jakies 8 m-cy, albo i dalej. Zreszta w 4 tez by wszedl.
ciernista : :
majkamb1
09 marca 2009, 09:27
maluszek będzie prawdziwy kluseczek i jak się ładnie rozwija
a z budzeniem to i tak masz super mój sie nieraz w nocy co godzinę domaga noszenia gadania i takie tam czasem to normalnie masakra po 7 razy wstajemy - no bu M. też wstaje zwłaszcza jak ja idę na rano do pracy :)

Dodaj komentarz