kupowy problem
Komentarze: 1
Meczyl sie pol dnia, az w koncu dalam czopek gliceynowy. Bo deserek z suszonych sliwek nie pomogl.
Szlag by to. Bo juz chcialam jeden posilek kluskowy zastapic butla ze sztucznym. Ale chyba jeszcze sie wstrzymam. Sprubuje za kilka dni, ale jak efekt bedzie taki jak dzisiaj to nie bede jeszcze do butli przyzwyczajac.
A sciagac mi sie nie usmiecha. Za leniwa jestem. 30 min sciagania, 20 karmienia... co to, to nie!
Bylam na chwile u cioci Joli. Stefek nieciekawie wyglada.
Wieczorem goscie przybyli:)
Dodaj komentarz