cze 17 2008

niemoc


Komentarze: 1
Jakos ostatnio nie mam natchnienia do pisania. Taka jakas klapnieta jestem. Robie tylko to co musze, brak mi sil do wszystkiego. To zapewne sprawka Kluska, ale pogoda tez chyba robi swoje...

No i zmeczenie.... jakos wiecznie niedospana. W nocy wierce sie i szukam odpowiedniej pozycji, rano Tutek bezlitosnie wywala mnie z lozka. Cierpliwosci mi brak. Zal mi Tutka, bo z pewnoscia odbija sie to na nim... Siebie tez mi zal, bo miejsca sobie znalezc nie moge. I bledne kolo sie toczy...

W sobote jade do Rodzicow. Zostane tam tydzien. Moze odpoczne?? Chociaz boje sie kapieli Tutka i praktycznie calodobowej kontroli nad nim. Ale przynajmniej odpadnie mi robienie obiadow :).

Lece sie polozyc z malym, bo wczoraj postanowilam zajac sie soba (czyt. poczytac, pogrzebac w Internecie), a dzisiaj ledwo patrze. Tym bardziej, ze maly jakos niespokojnie spal w nocy.

ciernista : :
17 czerwca 2008, 15:06
współczuję.. a przecież dobry sen to najlepszy początek dnia

Dodaj komentarz