sie 05 2008

pomocy


Komentarze: 3
Dzwonil Slubny. Widzi, ze cos nie tak. Stara sie. Tylko ze mna cos nie gra. Jak ja mam sie przelamac?? Coraz bardziej zamykam sie i uprzedzam do niego. Normalnie jakas przepasc miedzy nami...



I nie potrafie inaczej... a chcialabym, zeby bylo dobrze..... bo dzieci,...normalna rodzina,...szczescie....

ale kurwa nie umiem


podoba mi sie:
"Byla ofiara najpowszedniejszej sposrod wszystkich tragedii. Wyszla za maz za niewlasciwego mezczyzne!
ciernista : :
19 sierpnia 2008, 10:54
...cytat pierwsza klasa ... skopiuję sobie ...
kolejny-dzien
07 sierpnia 2008, 19:13
rodzina, dzieci... heh.... mam pustkę w głowie chociaż chciałam napisać coś mądrego. zastanawiałam się też, czy uczucie do mojego M. to właśnie to uczucie, więc powiedzmy wstrzymam się od głosu ale wspieram Cię duchowo:)
06 sierpnia 2008, 09:25
to chyba naruralne że ma się wątpliwości, przecież to ma byc na całe życie, ja tam wierze że Bóg chce dla nas jak najlepiej i nie daje nam jakiegoś gówna(za przeproszeniem) a to jak to potem wygląda zależy od nas...
mam chyba taki sam problem jak ty, ale staram się myśleć o tym że nikt tak nie bedzie mnnie kochał jak on... zresztą z czasm dużo rzeczy minie i nie chciałabym się obudzic ze świadomoscią że kocham człowieka który nic do mnie nie czuje
aj! co się martwisz będzie dobrze i inaczej być nie może :))) pomyśl jak było cudnie na początku i znajdz to w nim teraz...
jak to mówią u mnie dziewczyny z pracy... nie ma sensu zmieniać faceta, to już znajomy smród i się przyzwyczaiłyśmy ;)

Dodaj komentarz