poranki
Komentarze: 2
Na dzien dzisiejszy sytuacja wyglada odwrotnie. Kluskowe pokrzykiwania, guganie i domaganie sie towarzystwa zaczynaja sie w okolicach 6.30. Staram sie nie zwracac uwagi. Daje "slonia" (maly od godzin rannych -ok 5.00 - spi juz z nami w lozku, bo ja zasypiam przy karmieniu)i kimamm dalej. Niestety ostatnie kilka dni Kluskowi juz slon nie odpowiada. Nawet jak mu pozmienialam zawieszone zabawki.
A Terrorist budzi sie przed 8.00.
Nie mogliby sie tak zgrac? I dac mamie te godzine snu wiecej?
Dodaj komentarz