maj 11 2009

poranki


Komentarze: 2
Moje dzieci nie moga sie zgrac. Jakis czas temu Terrorist wstawal o 6.00 i domagal sie bajek i "przytomnej" mamy przy sobie, podczas gdy Klusek spal nawet do 8.00.

Na dzien dzisiejszy sytuacja wyglada odwrotnie. Kluskowe pokrzykiwania, guganie i domaganie sie towarzystwa zaczynaja sie w okolicach 6.30. Staram sie nie zwracac uwagi. Daje "slonia" (maly od godzin rannych -ok 5.00 - spi juz z nami w lozku, bo ja zasypiam przy karmieniu)i kimamm dalej. Niestety ostatnie kilka dni Kluskowi juz slon nie odpowiada. Nawet jak mu pozmienialam zawieszone zabawki.

A Terrorist budzi sie przed 8.00.

Nie mogliby sie tak zgrac? I dac mamie te godzine snu wiecej?
ciernista : :
12 maja 2009, 12:49
problem w tym, ze ja nocna mara i nie umiem przed 24.00 polozyc sie spac. tzn i tak sie wierce wiec juz sie nie klade wczesniej. ale za to rano lubie pospac... z dniem 4.12. 2006r. ranne wylegiwanie poszlo w las :)
majkamb1
12 maja 2009, 10:49
no wiesz? Mama Ty śij jak my śpimy :P skoro my sie wyspalismy to Ty też ;) Mój mały jak jest weekend i pospała bym dłuzej to sie piernik o 5 budzi a jak wstaje do pracy o 5,30 to piernik śpi jeszcze jak wychodze o 6.30 :/

Dodaj komentarz