spontan
Komentarze: 3
Terrorysta mial isc akurat na popoludniowa drzemke. Ale co tam mowie sobie. Raz moge mu zburzyc rytm i niech spi w samochodzie albo w wozku jak musi. ( Bo ja to zwolenniczka stalych godzin, jak spanie to w lozku, chyba, ze dalszy wyjazd.) No bo kiedy bede miala okazje znowu jechac do galerii??
Na szczescie Slubny zadzwonil do mamy, co ciotce pod choinke kupic - za moja namowa:). no i Terrorysta zostal u dziadkow. Nie wiem czemu Slubny zawsze tak chroni rodzicow przed opieka nad wnukiem. Teraz to jeszcze zrozumiale - teciowa po operacji biodra ( 2mieiac), tesc po amputacji nogi (chyba juz 3 lata?). Ale i tak mialam nadzieje, ze zapyta sam z siebie. Nie zapytal, ale powiedzial o wyjezdzie:)...
Slubny kupil buty. Terroryscie kupilismy garaz potrojny na kluczyki - ma swira na punkcie otwierania i zamykania kluczami. Tylko jeszcze nie wiemy czy na urodziny, mikolaja czy gwiazdke. Bo wszystko blisko siebie...
Od babci spodenki w H&M. Ja nie moglam odzalowac, ze Kapphal'a nie bylo, bo ostatnio wypatrzylam w owym sklepie fajne ciuszki. I nie wiem czemu nie kupilam. Glupia! A H&M sie zepsul. Kurwa kolekcja letnia jeszcze, a zimowa ledwo dalo sie zauwazyc.
Samochodzik dla Filipa.
Podklad z ceratka dla Terrorysty. Kalendarz dla mnie:) - to nie prezenty:)
Ach i maszyna do szycia dla tesciowej, bo ostatnio cos wspomniala, ze musi sobie kupic. Pewnie i tak nie bedzie szyla, no ale kaprys bedzie zaspokojony.
Do teraz sie dziwie, co mnie pokusilo, zeby jechac. Wczorajszy wieczor, nocka i ranek dziwny bol brzucha. Skurcze, nie skurcze. Diabli wiedza co to. A ja na 50-cio km jazde sie zdecydowalam i pałętanie po sklepach. No i nadal brzuchol mnie boli:(. Kurde niby juz rodzilam, ale jakos nie wiem czy to oby napewno skurcze. W koncu Terroryste wywolywali... moglo byc inaczej no nie:)?
Wcale nie obazilabym sie, jakby dzisiaj w nocy sie zaczelo. Jestem juz zmeczona... bardzo. Ciezki ten brzuch...
ale tez nie lubie kupowania pezentow:)
Dodaj komentarz