lis 23 2008

spontan


Komentarze: 3
Spontaniczny wyjazd do Miasta. Slubny kolo poludnia se wykombinowal... butow mu sie zachcialo:).

Terrorysta mial isc akurat na popoludniowa drzemke. Ale co tam mowie sobie. Raz moge mu zburzyc rytm i niech spi w samochodzie albo w wozku jak musi. ( Bo ja to zwolenniczka stalych godzin, jak spanie to w lozku, chyba, ze dalszy wyjazd.) No bo kiedy bede miala okazje znowu jechac do galerii??

Na szczescie Slubny zadzwonil do mamy, co ciotce pod choinke kupic - za moja namowa:). no i Terrorysta zostal u dziadkow. Nie wiem czemu Slubny zawsze tak chroni rodzicow przed opieka nad wnukiem. Teraz to jeszcze zrozumiale - teciowa po operacji biodra ( 2mieiac), tesc po amputacji nogi (chyba juz 3 lata?). Ale i tak mialam nadzieje, ze zapyta sam z siebie. Nie zapytal, ale powiedzial o wyjezdzie:)...

Slubny kupil buty. Terroryscie kupilismy garaz potrojny na kluczyki - ma swira na punkcie otwierania i zamykania kluczami. Tylko jeszcze nie wiemy czy na urodziny, mikolaja czy gwiazdke. Bo wszystko blisko siebie...
Od babci spodenki w H&M. Ja nie moglam odzalowac, ze Kapphal'a nie bylo, bo ostatnio wypatrzylam w owym sklepie fajne ciuszki. I nie wiem czemu nie kupilam. Glupia! A H&M sie zepsul. Kurwa kolekcja letnia jeszcze, a zimowa ledwo dalo sie zauwazyc.

Samochodzik dla Filipa.
Podklad z ceratka dla Terrorysty. Kalendarz dla mnie:) - to nie prezenty:)

Ach i maszyna do szycia dla tesciowej, bo ostatnio cos wspomniala, ze musi sobie kupic. Pewnie i tak nie bedzie szyla, no ale kaprys bedzie zaspokojony.

Do teraz sie dziwie, co mnie pokusilo, zeby jechac. Wczorajszy wieczor, nocka i ranek dziwny bol brzucha. Skurcze, nie skurcze. Diabli wiedza co to. A ja na 50-cio km jazde sie zdecydowalam i pałętanie po sklepach. No i nadal brzuchol mnie boli:(. Kurde niby juz rodzilam, ale jakos nie wiem czy to oby napewno skurcze. W koncu Terroryste wywolywali... moglo byc inaczej no nie:)?

Wcale nie obazilabym sie, jakby dzisiaj w nocy sie zaczelo. Jestem juz zmeczona... bardzo. Ciezki ten brzuch...
ciernista : :
majkamb1
24 listopada 2008, 23:04
oj mam tak samo z tymi prezentaki - ale w tym roku - hi hi hi mam to gdzie bo bedę z małym i nigfdzie po prezenty nie pojadę ;) więc wszyscy powinni byc na to przygotowani że nic nie dostaną.
24 listopada 2008, 12:22
podobalo podobalo. w koncu nie wiem kiedy bedzie mi dane bez dzieci polatac po sklepach:)
ale tez nie lubie kupowania pezentow:)
24 listopada 2008, 11:25
jak pomyślę o kupowaniu prezentów to mnie szlag trafia... takie uroki świąt... ach... za to tobie chyba się w miarę podobało :)

Dodaj komentarz