tatoo
Komentarze: 3
Slubny wraca z Gdanska. Pociagiem. Samochod wczoraj rozwalil. Przed Tesco czujac opor dodal gazu, coby nie zajmowac za duzo miejsca, chcial sie ladnie ustawic. I zahaczyl o slupek od wiaty z koszykami. Slicznie blache zerwalo z prawej strony. Cudnie wrecz!
No ale ja nie o tym. Wraca tym pociagiem. Z nowym nabytkiem. Tatuaz sobie kolejny fundnal.
Niech go poskreca. Dla mnie nie istnieje. Przynajmniej chwilowo. Nie zgodzilam sie, a on i tak swoje zrobil. Jak zreszta zawsze. Jak taki madry, to ok, ale chwilowo zony nie ma.
Chwilowo, bo mi kiedys pewnie przejdzie, ale poki co mam wkurwa. Dwie giry oszpecone, przedramie oszpecone, a teraz k..a jego mac drugie. A wiem, ze jeszcze mu sie plecy marza. Ja mu takie pieklo zgotuje, ze juz mu sie te plecy ze lba wybija!!!!
A jak nie to gotowam rozwod brac!!!
A szwagiera ma jutro obrone. Zestresowana bidula, ze ho ho. A i tak z 5 wroci:)
trzymam kciuki, żeby tak zostało. chwilowo :)
Dodaj komentarz