Wszystko nie tak...
Komentarze: 2
Dwa. Mieli podlaczyc telewizor - nie pasuje termin... umawiany juz dawno. Jutro koles ma byc.
Trzy. Zamontowac rolety u malego w pokoju, bo za pierwszym razem zapomnieli. Ratunku!!! Nie dotarli... ????
Cztery. Przywiezc szafki do pokoju Terrorysty. A po co dac znac, ze nie dojada. Masakra.
***
Slubny chory. Lezy warzywo u tesciow. Przyjechal lekarz. Pogorszylo sie. Oskrzela zaatakowane. Dostal zwolnienie. Nawet dobrze, ze tam zostal, bo po co mi malego ma zarazac. Wystarczy, ze ja moge go zakosic.
U mnie na szczescie tylko przeziebienie. Dostalam homeopatyczne leki i maja zadzialac. Jutro strajkuje. Nie ide na budowe. Pani Iwonka ogarnie, jak juz wszyscy "fachowcy" zrobia co do nich nalezy.
A jak dodzwonie sie do opiekunki to rano zabierze Terrorysta na spacer i po spaniu popoludniowym tez go wypchne. A co odpoczynek tez mi sie nalezy. W koncu jak nie wydobrzeje, to tylko sobie i Kluskowi zaszkodze.
W piatek jest nadzieja, ze juz bede oswajac sie z nowymi katami. Pod warunkiem, ze jutro wszyscy spece nie nawala tak jak dzis. Tylko nie wiem czy Slubny dojdzie do siebie. A sama to ja schizy bede miala na nowym miejscu...
Dodaj komentarz