Zly dzien.
Komentarze: 5
A dzisiaj powiedzialam co nieco tesciowej. Juz mam dosc codziennych telefonow z pytaniem " Czy Terrorist cos jadl?". A kurwa nie jadl. I co z tego, ze schodl? Po pierwsze ma jelitowke i tylko szczescie, ze nie wymiotuje i sporadycznie capiaca, lejaca zawartosc laduje w pieluszce. No i nie je na codzien chetnie. No i co? pociac sie mam? Czy moze jestem zla matka, bo mi dziecko kiepsko je? A ze u nich je to sie nie dziwie jak co chwila lataja i wpychaja na sile. Zapalaja swieczki i inne gowna wymyslaja, coby Mlody jadl. Nawet nie wie, ze dziub otwiera.
A ja czasu nie mam na calodniowe latanie i wymyslanie. Jeszcze jest Dawid, obiad do ugotowania, sprzatanie, prasowanie. Ja nie dostaje go na 2 godz i mam czas tylko dla niego. Ach... wkurwa dostalam no.
A Dawid niby lepiej, ale prezy sie caly dzien. Tyle, ze tak bolesne to nie jest. Ale niewiele da sie przy nim zrobic, bo placze co chwila.
Czekam na ostatni lek. Jak nie podziala, to sie poddaje...
A terrorystę faktycznie zachęcaj do pójścia do baci a Dawidkowi kup Espumisan i acidolac - mojemu po acidolaku przeszło :) a dostał tylko dwie saszetki a też miałam takie całe noce i dnie strasznie płakał i zasypiał dosłownie na 15-20 min. i budził sie z ogromnym krzykiem.Lekarka jak mu dała acidolac to zaraz mu przeszło :)
Tylko Terrorist jest strasznie za mna odkad Dawid sie pojawil.
a dwa to babcia niby chetna do pomocy, ale jak ja jestem to jakos dziwnie sie wycofuje. Tylko jak synus ma sie zajac dzieckiem to we wszystkim go wyrecza, zeby sie nie przemeczyl.
ale postaram sie ten czas wykorzystac i tym razem ja zaczne sie wycofywac (jak sie da).
Dodaj komentarz