Archiwum lipiec 2009, strona 2


lip 11 2009 ida zeby
Komentarze: 0
Kolejna noc niespokojna. Czeste przebudzenia Miszelina. Niespokjny sen.

W dzien tez nieciekawie. Wczoraj kimal 2 razy po 30 min. To Katek dluzej spi, bo do 2 godzin potrafi.

Ida zeby. Zalazek juz widac. Prawy dolny. Dziurka sie zrobila w dziasle poki co.

Niech juz wyjda, bo jak zombi bede wygladac. Pogoda mi niesluzy i te noce jeszcze...


Miszelin mowi "tata". I to swiadomie chyba, bo zawsze na widok Slubnego, albo zaraz jak mu zniknie. Normalnie w szoku jestem. Jutro konczy 7 miesiecy...
ciernista : :
lip 11 2009 wizyta Joli. prezent.
Komentarze: 0
Z wizyta wpadla ciocia Jola. Zaskoczyla mnie zupelnie jak sie pojawila na gorze. Drzwi pol dnia mialam otwarte, przez montaz klimy. Pol chaty mogli mi wyniesc, a raczej piwnicy i bym nie zawazyla.

Ciocia weszla akurat jak odkurzalam, to juz nic nie slyszalam.

Pani Iwonka zostala ze Stewkiem i dzieki temu ciocia mogla wyjsc z domu.

Przyniosla poduszke z psiakiem dla Miszelinka. Zostawila koperte dla mnie..., zebym sobie cos kupila na urodziny. Niepotrzebnie, ale mowi, ze sprawia jej to radosc. Jesli tak to ok. Choc wiem, ze ciezko jej finansowo. Tyle kasy na te cholerne leki Stewka...

Slubny zabral Katka, ktory w godzinach rannych juz poszedl do dziadkow, bo panikowal, ze obcy paletaja mu sie po chacie, do Miasta. Pojechali na zakupy z tesciami. Czegos dla mnie szukaja.

Wiem, bo Slubny podpytywal. Zreszta wprost spytal co bym chciala od mamy. Sam ma juz jakas niespodzianke, o ktorej wspomina juz od dluzszego czasu, coby moja ciekawosc rozbudzic. No i udalo mu sie. Fakt, ze czasu nie mam na czeste myslenie, ale tak nagadal, ze od kilku dni sie zastanawiam.

Podejrzewalam do niedawna, ze to aparat na klisze. Ale nie taki "idiot" jak ja to mowie, tylko taki skomplikowany. Co nastawiac trzeba i kombinowac:) Bo Slubny wspomnial, ze uzywane i czy mu czasem pozycze... A ze ma swira ostatnio na temat fotografii... to tak sobie pomyslalam. Ale juz teraz malo prawdopodobne mi sie to wydaje, ale...

Poczekam do poniedzialku...


PS Dotarl dzisiaj spozniony prezent dla Slubnego. Mial byc na 29 czerwca. Dotarl dzis. No coz, Merlin nawalil. Ale o tym nawaleniu poinformowal. Niech mu bedzie wybaczone. A Slubny z plyt i filmu sie cieszyl.
ciernista : :
lip 11 2009 klima
Komentarze: 0
Zalozyli mi dzisiaj klime. Pol dnia sie targali ze sprzetem po chacie, a mialo byc szybko, krotko i bezzauwazalnie.

Oszpecila pol pokoju, ale tak to jest jak sie zle wyprowadzi kable. Ale skad Slubny mial wiedziec.

Dmucha sobie teraz to cholerstwo, ktore w upaly uratuje nam zycie. Bo w te upalne dni u nas bylo 31st. Toz to sie funkcjonowac nie dalo.

Dmucha sobie i dmucha... czekam na pierwsze choroby. Nie wierze, ze nie bedzie. Klimatyzacja niby ulatwia zycie i funkcjonowanie, ale juz czuje w powietrzu katary, kaszle... po prostu przeziebienia.

Zaczynam sie bac.
ciernista : :
lip 08 2009 ...
Komentarze: 0
Od 2 lipca schudlam blisko 3kg.

Nie pytajcie jak. Nie jem chleba, makaronow i ziemniakow. Ale nie gloduje. Wrecz mialam wyrzuty sumienia, ze opycham sie i potrafie chodzic przejedzona, a waga wskazuje mniej.

Pije kakao z mlekiem 3,2%.

Wczoraj zjadlam kawalek ciasta, delicje i rurki z jakims kremem, bo akurat staly na stole.... A ja sie oprzec slodkiemu nie umiem. A waga i tak mniej wskazywala.

Czyzby waga sie zepsula???

Pewnie organizm wody sie pozbyl :(

Poki co takie odchudzanie lubie!
ciernista : :
lip 08 2009 postepy Miszelinka
Komentarze: 0
Miszelin od dzisiaj robi "kosi kosi lapki" i domaga sie spiewania i zwrocenia na niego uwagi. Moze od wczoraj, ale wczoraj ja nie zalapalam o co mu chodzi.

Dupsko tez podnosi do gory. Podziwiam go... jest co podnosic. Kombinuje jakby tu sie przemiescic inaczej niz wokol wlasnej osi i inaczej niz turlaniem.

I schudl. Jakies 700g jak na moje. Wazyl juz 10kg i200g. Teraz wazy 9800g. A jestem przekonana, ze dobijal juz do 11kg.

Troche ruchu i patrzcie - efekt murowany. Szkoda, ze mamusce sie nie chce cwiczyc.
ciernista : :