Archiwum czerwiec 2008, strona 3


cze 05 2008 piatek 30 maj
Komentarze: 0
USG czyli podgladanie Kluska
tak, po poludniu wybralam sie na umowiona wizyte. w poczekalni okazalo sie, ze jakis pan tez jest na ta sama godzine co ja, wiec sie przestraszylam, ze cos pomieszalam ( w ciazy z tuptaskiem ciagle o czyms zapominalam, albo terminy mylilam). na szczescie to pan pomylil godzine, byl i tak przede mna, ale jakos dziwnie krotko trwala ta jego wizyta.
no a ja bylam 30 min. kazalam sobie nagrac Kluska. a co mi tam. Tuptaska nie zdazylam - bo najpierw za wczesnie, potem nie bylo plyt, a potem to juz w szpitalu wyladowalam. no wiec mam fikajacego Kluska uwiecznionego. a i tak jest spokojniejszy niz Tuptasek, ktory dostawal szalu, ledwo zaczynalismy go podgladac. smiesznie to wygladalo, ale autentycznie bylo widac jak synek sprzeciwia sie i ucieka od "podgladacza". a Klusek przyjal nas spokojnie. plywal sobie, ogladal raczki, machal nozkami i ogolnie wydawalo sie, ze ma nas totalnie gdzies. fajny jest ten Klusek. oby spokojniejszy okazal sie od Tuptaska, bo wykoncza mnie.
wedlug usg Klusek przyjdzie na swiat o 12 dni wczesniej niz wychodzi z okresu. hmmm. ciekawe. Tuptasowi terminy sie zbiegaly, a i tak musial byc wywolany 10 dni po terminie.


po badaniu Slubny zawiozl mnie na wies do jego kuzynki, ktora przyjechala do Polski na 2 miesiace ze swoja niespelna 2-letnia corka. a co niech dzieciaki sie pobawia razem, powdychaja swiezego powietrza. a mamuski poplotkuja. w koncu cos nam sie nalezy od zycia, bo poki co siedzimy w domu i nic ciekawego sie nie dzieje, po za rozwojem naszych pociech oczywiscie.
ciernista : :