Archiwum 22 lipca 2009


lip 22 2009 ciacho
Komentarze: 4
Zle uslyszalam. Imiennik mojego syna mial miec urlop od 17, ale moze o sierpien chodzilo? A moze cos mi sluch zaszwankowal.

Siedzialam z lapa w bandazach, prady sobie pulsowaly, a ja ubolewalam, ze 2 ostatnie dni rehabilitacji nie zobacze "mojego" ciacha.

Mowe Wam kobiety... cos ten gosciu w sobie ma. Glos, zarazajacy smiech, poczucie humoru, odrobine szalenstwa, zajebisty blekit oczu...

Tylko dlonie, a raczej ksztalt paznokci nie teges, ale to juz moje zboczenie.

Jak mi sie goraco zrobilo w piatek, jak wyszlam z masazu i widze... "moje" ciacho. I od razu banan na gebie mi sie pojawil. Az ludziska czekajace na swe zabiegi dziwnie na mnie spojrzeli. Ciacho tez z blyskiem w oku sie usmiechnal.

W poniedzialek juz nawet nadzieji nie mialam. I znowu gardlo scisniete na jego widok. Jak siusiumajta w liceum sie zachowywalam.

Mam Slubnego, mam dzieci, mam swoje lata... i takie cos.

A ciacho o 9 lat mlodsze. Tez podsluchalam:) Raczej ciezko nie uslyszec rozmow rehabilitantek, jak sie lezy pod maszyna i nic innego nie ma do roboty.

I teraz mi brakuje... tamtej atmosfery. A tak naprawde to wiecie czego, a raczej kogo... Normalnie zauroczenie...

Stara a glupia!!!
ciernista : :