Archiwum 02 sierpnia 2009


sie 02 2009 weekend
Komentarze: 0
Ostatnie dwa dni spedzilismy nad jeziorem. Z tesciami, Domika i Malina.

Slonce mnie po raz pierwszy w zyciu nie wzielo. A musze wspomniec, ze z tym nigdy problemow nie mialam. Nie zebym plackiem lezala, ale trochu czasu na sloncu bylam. A tu ni chuja. Ale rozpaczac nie bede. Przynajmniej czerniaka sie nie nabawie:)

Terrorist szalal w wodzie. Sam soba sie zajmowal. Dostal od dziadka dmuchanego, wielkiego raka. Siadal, plynal, zawracal, parkowal w "garazu" na brzegu i tak pol dnia. Dziecko bezproblemowe.

Miszelin spal i jadl i patrzyl. A przy domku sie turlal i wcinal chrupki namietnie.

Ja dzisiaj nawet sie zamoczylam, a co za tym idzie poplywalam. A ja to musze miec wode goraca, zeby wlezc. To oznacza, ze za czesto nie wchodze do zbiornikow wodnych:) Nawet w Grecji kilka lat temu musial mnie Slubny podstepem wpakowac do wody.

Katek spi dzisiaj w domu. Bo wczoraj znowu byl na wakacjach u dziadkow. Dzieki temu dzisiaj spalam do 11.00 z godzinna przerwa zabawy z Miszelinem.

Jestem wyrabana. Sie zobaczy jak dzisiaj noc bedzie wygladac...
ciernista : :
sie 02 2009 minal miesiac i...
Komentarze: 1
Miesiac temu postanowilam wprowadzic diete. Coby troche do ludzi sie upodobnic. Po tych ciazach jakas taka ociezala, sflaczala i wszedzie wszystkiego za duzo. No i kregoslup odciazyc.

Rowny miesiac temu wazlam 69,8kg z rana, zanim wpakowalam w siebie jakiekolwiek zarcie. Dzisiaj waga wskazywala rano 64,5, a wieczorem 64,9. A bylam po obiedzie, grillu i kilku...nastu cukierkach.

Sukces. 5kg mniej. I to bez jakiegos wielkiego wysilku. Slodkie podjadalam, oszukujac sama siebie. Wyeliminowalam chleb, ziemniaki, makaron. Ale czasami wtrynilam bulke Terrorista. Wykanczalam kaszki po Miszelinie.

Chwilow jakos nie zauwazam roznicy. Moze dzinsy byly luzniejsza...

Brzuch nadal wielki. Nawet chyba wiekszy... to oznacza, ze jednak boczki zjechaly, jak tak pomysle.

Cwiczyc brzuszkow nie moge, bo po tej cholernej cesarce mnie boli. A juz sie zawzielam. Pierwszy raz w zyciu! I trzeciego dnia myslalam, ze zdechne tak mnie rwalo.

Hmm... Oby tak dalej. Zbytnio nie odczuwam diety, nie gloduje, sery swoje ulubione i salami wcinam bez ograniczen. Slodkie podzeram. I to nawet ostatnio duzo... A waga leci powoli w dol. Moze byc:)
ciernista : :