Archiwum 21 czerwca 2010


cze 21 2010 tatoo
Komentarze: 3

Slubny wraca z Gdanska. Pociagiem. Samochod wczoraj rozwalil. Przed Tesco czujac opor dodal gazu, coby nie zajmowac za duzo miejsca, chcial sie ladnie ustawic. I zahaczyl o slupek od wiaty z koszykami. Slicznie blache zerwalo z prawej strony. Cudnie wrecz!

No ale ja nie o tym. Wraca tym pociagiem. Z nowym nabytkiem. Tatuaz sobie kolejny fundnal.

 

Niech go poskreca. Dla mnie nie istnieje. Przynajmniej chwilowo. Nie zgodzilam sie, a on i tak swoje zrobil. Jak zreszta zawsze. Jak taki madry, to ok, ale chwilowo zony nie ma.

 

Chwilowo, bo mi kiedys pewnie przejdzie, ale poki co mam wkurwa. Dwie giry oszpecone, przedramie oszpecone, a teraz k..a jego mac drugie. A wiem, ze jeszcze mu sie plecy marza. Ja mu takie pieklo zgotuje, ze juz mu sie te plecy ze lba wybija!!!!

 

A jak nie to gotowam rozwod brac!!!

 

 

A szwagiera ma jutro obrone. Zestresowana bidula, ze ho ho. A i tak z 5 wroci:)

ciernista : :
cze 21 2010 chora jestem:(
Komentarze: 0

Tak mnie rano gardlo bolalo, ze przelkniecie sliny zabieralo mi dobre kilka minut. Lekarka stwierdzila, ze to ostre zapalenie gardla i powiekszone migdalki. A mi to angina smierdzi, bo po poludniu dostalam temperature bliska 40st.

 

Dzieciarnia latala samopas. Miszelin na chwile poszedl do babci przed poludniem. Terrorist sie uparl, ze nigdzie nie idzie. Po poludniu p. Iwonka, wyslana przez tesciowa, wpadla z garami. Miesko, ziemniaczki obrane tylko wstawic. Zabrala dzieci. Polezalam, odpoczelam, lepiej mi.

 

Dzieci chyba nie ominie zalapanie ode mnie. Terrorist juz kaszle, a Miszelin jakis taki niewyrazny. A raczej powinnam napisac, ze bardziej niewyrazny niz byl. Bo dzieciarnia walczy z katarem juz 2 tydz. I konca nie widac. Terrorist niby lepiej niz maly zasmarkaniec, ale wiecznie przy nosie mokro ma.

ciernista : :