Komentarze: 1
Ale jak zasnelam to jak zabita. Tylko ok 4 nad ranem pecherz wygnal mnie na wpol przytomna z lozka. Dawno tak nie spalam.
A Terrorysta przyszedl do mnie chwile przed 8.00. Kochane dziecko, dalo mamusi pospac :).
Tylko Slubny mnie denerwuje. Nie dosc, ze budzik rzezi mi nad glowa, a ten go nie slyszy, to jeszcze zadaje tysiace pytan. Dzisiaj np. ON: Czy pralas mi jakies spodnie?
Ja: uhm
ON: A juz wyschly?
Noz ku..., no. A skad ja mam wiedziec? Wieszalam wczoraj po 24.00, wiec watpliwe, coby byly suche. A on wiedzial, ze ide pranie wieszac. Czy te chlopy czasem mysla???