Komentarze: 1
I jest juz poprawa. W szoku jestem, bo w czwartek tylko 2 razy udalo mi sie pocwiczyc, dzisiaj raz + ten u pani doktor.
Dawid podobno mniej napiety i juz nie taki asymetryczny:)
Nie wiem, czy u Rodzicow uda mi sie sumiennie cwiczyc, bo bede miala ich dwochnon stop. Do tego Terrorist wczoraj, widzac nasza gimnastyke i placz Dawida, strasznie sie przejal i zaczal plakac, ze mamy zostawic Kluska, ze go boli.
Wrazliwa bestia... Kto by pomyslal...