Komentarze: 0
Od rana Terrorist bawi sie w strazaka. Najpierw lata z pistoletem na wode po tarasie i gasi co sie da. Potem grzecznie odklada pistolet, bo wie, ze w domu nie mozna chlapac.
Wymysla sobie kolorowanie kolorowanki "na wode". Leje wiec na dno kubka wode, daje pedzel i maly wywabia kolory. Szybko sie znudzil i znowu strazak w akcji. Wlazl na wiadro od klockow i maluje "peć" ( piecem jest regal). W pewnym momencie wylewa mu sie zawartosc kubeczka. Mina do ryku, wiec lagodze sytuacje:
"Nic sie nie stalo. Juz wycieramy."
Terrorist: "Ojoj!!! Stlaźak gapa. Wyjał gode."