Archiwum 24 maja 2009


maj 24 2009 TSH
Komentarze: 1
Od wczoraj Miszelin przewraca sie z pleckow na brzuszek:)
A taki grubasek. Katek opanowal te umiejetnosc w 8 m-cu. Len byl jak diabli.

Katek chory. Wieczorem niewyrazny taki byl. A jak juz zaczal sie budzic co chwila z przeraliwym placzem, to juz wiedzialam, ze cos sie swieci.

A jutro endokrynolog dzieciecy... Katek ma 11.44 TSH, a norma do 4.0. Kurwa mac!!! Od wczoraj chodze nerwowa. I jeszcze to przeziebienie czy chuj wie co. A jechac musze, bo sie boje. Wyniki TSH mnie dobily.

Moje wyniki tez sporo podwyzszone, 8.cos. Fakt, dupnie sie czuje od jakiegos czasu, ale zwalalam na zmiany pogody.

Tylko jak ja mialam kiedys wynik 11.44 (taki sam jak Katek teraz) to mialam mysli samobojcze, nic mi sie nie chcialo, nerwowa bylam jak diabli - kubek stojacy po prawej stronie stolu potrafil mnie z rownowagi wyprowadzic, bo akurat mialam wizje, ze powinien stac po lewej.

Niech sie to juz powyjasnia, bo mnie nerwy zzeraja.
Nawet nie potrafie sie cieszyc kluskowa umiejetnoscia. A taki radosny jest przy tym:)
ciernista : :