Komentarze: 2
Nie uwierzycie kto u mnie byl. Normalnie nie uwierzycie..., bo ja sama nie wierze.
WU!!! WU u mnie byla. Mieszkamy w tym samym miescie. Niezbyt daleko od siebie. A jak ciezko sie spotkac... Nawet sobie nie wyobrazacie.
Ale byla. Wpadla jak po ogien. Z pizza. Glodna bidula, a ja nic do zarcia nie mialam. Wstyd! Ale niestety prawda.
I uciekla. Padnieta jakas taka. Zachcialo sie ujezdzac rowery po lesie to tak jest:)
Oj Wu, kiedy my sie nagadamy???